Mmm, czy ktoś piecze ciasteczka?
Polityka cookies
podobrazia

Zobacz opinie naszych klientów

Nov,21
 czytania

Wywiad z Angeliką Lichotą

podobrazie
 
Angelika Lichota
 
Z wykształcenia grafik/plastyk oraz technik organizacji reklam.
Właścicielka firmy Ejko Art.
Projektuje i wykonuje stoliki pod wnętrza z żywicy epoksydowej.
Maluje obrazy techniką pouring art oraz techniką mieszaną przy użyciu matowej struktury oraz blasku żywicy.
Weekendami prowadzi warsztaty dla początkujących oraz zaawansowanych.
Monika Patalas - Podobrazia24: Angeliko, bardzo dziękuję że przyjęłaś zaproszenie do rozmowy tym bardziej, że jest wiele obszarów zarówno biznesowych jak i artystycznych którymi warto się podzielić. Jak byś siebie opisała?
 
Angelika Lichota: Mam nadzieję że masz świadomość że to nie jest łatwe pytanie bo komu naturalnie przychodzi opowiadanie o sobie samym? Przydałoby się powiedzieć coś miłego - jeśli ktoś ma to czytać, z drugiej strony szczerze - jeśli ktoś ma Cię naprawdę poznać i przede wszystkim krótko - żeby nie zanudzić a wręcz zachęcić do dalszego obserwowania. Jestem Angelika i jestem różna, jak każdy z nas. Raz jestem beztroska, uśmiechnięta i płynę wraz z muzyką, raz jestem bardzo sroga, wymagająca i przedsiębiorcza, oh ! Mam też trzecie ja, wiecznie zestresowana i w biegu. Jestem jak ćma o jasno określonym celu dotarcia do światła i robiąca to i tylko to, za wszelką cenę a mimo to obijająca się o wszystko w okół nie potrafiąca dotrzeć w linii prostej do oazy

 

podobrazie
Zrezygnowałaś z pracy na etacie i postanowiłaś rozwinąć skrzydła na własnej działalności. Czy to była trudna decyzji? Powiedz co Cię zmotywowało i dlaczego właśnie teraz?  
 
Dzisiaj gdy usiadłyśmy do wywiadu, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć...pomyślałam...a kim ja do cholery jestem żeby się przedstawiać, o sobie opowiadać i czym tu się chwalić...jestem zwykłą dziewczyną co krok po kroku walczy o swoje marzenia, jedna z wielu...i wtedy zgasłam. Przypomniałam sobie co mnie motywowało do rzucenia etatu, kto to robił ? Właśnie one, inne ZWYKLE kobiety z zapałem pracujące na swoją przyszłość i niezależność. To byłaś również Ty! Pamiętasz ? Pamiętasz jak prosiłam Cię o pomoc bo byłam wyczerpana i prosiłam o prostą historię o tym jak z niczego można zbudować coś ? Jezuuu....aż mi się łezka zakręciła...to właśnie my, zwykle kobiety jesteśmy niezwykle, jak mogłam pomyśleć inaczej... 
 
Doskonale to pamiętam i zgadzam się z Tobą. Sama poznałam wiele fantastycznych kobiet które nie boją się zawalczyć o siebie, o swoje marzenia wiem jak to motywuje, jaką siłę potrafimy sobie dać. Angeliko, z jakimi trudnościami borykasz się jako artysta który płaci podatki, zarządza swoim biznesem a jednocześnie tworzy? Tych zadań jest niemało.
podobrazie
Bardzo trudne jest być dla siebie szefem. Takim który będzie wyrozumiały, miły ale i wymagający i konsekwentny. Od szefa się wymaga wiele bo jest autorytetem, jak mam być dla siebie samej autorytetem? Czasami się gubię gdzie jestem ja a gdzie szef i co on na to jakie podejmuje decyzje
 
Wielu artystów zastanawia się czy to dobry krok. Jak pokonać ten lęk?
 
Tylko coś zmieniając możemy liczyć na zmianę, więc jeśli nie odpowiada nam to co jest tu i teraz to na co czekać??? Jeśli towarzyszy nam lęk - to dobry znak bo to oznacza że nasze działania nie będą bezmyślne i podejmowane pod wpływem emocji. Zanim jednak podejmiemy tą ważną decyzję radzę napisać biznes plan. Tworzenie takiego wewnętrznego biznes planu dodaje nam odwagi i rozwiewa część wątpliwości - lub ! pokazuje nam że nie jesteśmy jeszcze gotowi i warto przepracować jeszcze kilka kwestii. Doszkolić się, zebrać pieniądze.
 
Twoje słowa mogą być inspiracją dla innych, taką kropką nad „i” myślę, że mało się o tym mówi, bardziej straszy. Jakie są Twoje odczucia? 
 
Ujmę to tak…Co bym powiedziała sobie ? To co wtedy mówiłam, Angelika - przetrwają najsilniejsi, jeśli chcesz być w ich grupie musisz być silna. Dzisiaj napotykają Cię problemy które myślisz że są nie do przeskoczenia, za kilka miesięcy będziesz się z nich śmiała ale za to będą kolejne problemy z którymi też dasz sobie radę, daj sobie czasu i cierpliwości, wytrwałości a wszystko się ułoży. Nie umiesz czegoś naucz się, nie dajesz sobie rady sama? Poproś o pomoc. Zanim zaczniesz narzekać zastanów się nad rozwiązaniem problemu i REAGUJ.
To ważne o czym mówisz. Przejdźmy teraz do sztuki. Jaki był Twój początek tej przygody? Co zdecydowało, że poświęciłaś się tej dziedzinie?
 
Skończyłam szkołę plastyczną po której trafiłam do poligrafii, bliżej określając drukarni. Pracowałam 10 lat w tej branży i było to spełnienie moich marzeń mimo że nigdy ich mocno nie kategoryzowałam. Byłam szczęśliwa z każdego stanowiska jakie było mi dane sprawować a miałam ich naprawdę wiele. Gdy osiągałam sukcesy i czułam że już więcej się nie nauczę, szłam dalej zaczynając od nowa i od nowa i tak w kółko. Zawsze byłam pracoholikiem, praca była moja pracą, moim hobby i miłością stawianą niemalże na pierwszym miejscu. Przyszedł covid przypominający mi o tym że kiedyś malowałam. Umierałam w domu z nudów ale nie chciało mi się wracać do tworzenia, do kolejnych zawodów że nikt nie kupi. Mój mężczyzna nie patrząc na moje humorki kupił mi sztalugę, rodzina płótna i farby. Tak to się zaczęło. Hobby szybko przerodziło się w możliwość zarobku, na początku sprzedaż szła po kosztach ponieważ głównie zależało mi na tym aby mieć pieniążki na kolejne materiały, nie potrzebowałam nic więcej. Jak to ja, zaczęłam się ucząc i szybko chłonąć nowe doświadczenia i marzyć, że może kiedyś będę miała swoją pracownię...aczkolwiek wydawało mi się to tak śmieszne i tak nie realne że nie wiem czy kiedykolwiek powiedziałam to na głos. 
Poznałam pracę z żywicą, zakochałam się troszkę i wpadłam na pomysł wykonywania stolików. Techniczny aspekt opracował mój luby, kreatywność została po mojej stronie i tak wykonałam prawie dwa lata temu pierwszy stolik. Jeśli chciałam robić ich więcej - MUSIAŁAM znaleźć pracownię. Zrobiłam biznes plan i pożyczyłam pieniądze, stało się, sądziłam że to koniec moich problemów, nic bardziej mylnego.
Etat plus pracownia, przynajmniej 14 h dziennie, 7 dni w tygodniu. Stałam się tak styrana, tak zniechęcona do życia, nerwowa, nie fajna, zmęczona a przede wszystkim zwariowana psychicznie...musiałam podjąć decyzję. I już naprawdę w dupie za przeproszeniem wszystko już miałam, napisałam wypowiedzenie, odetchnęłam. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Czy wszystkie problemy minęły? TAK a na ich miejsce pojawiła się masa innych - zakończę krótkim, JESTEM SZCZĘŚLIWA.
podobrazie
Malujesz obrazy i pracujesz z żywicą, która forma pracy jest Tobie bliższa?
 
Moja dziedziną jest kreacja, tworzenie czegoś, uszczęśliwianie klientów i relacje z nimi. To moja sztuka, nie zamykam jej w jednej kategorii.
 
Myślę, że to częste pytanie, ale trudno go nie zadać artyście – jak się inspirujesz? Co Ciebie nakręca do tworzenia?
 
Moją inspiracją do tworzenia na pierwszym miejscu jest klient. Myślałam że artysta to ten co tworzy coś swojego i to on jest decyzyjną jednostką wartości jaką zechce przekazać. Z biegiem lat myślę inaczej, przynajmniej o sobie. Mnie inspirują klienci, ich zachcianki, ich wnętrza, ich wyobraźnia, to takie rozrzucone rzeczy które chętnie poukładam po swojemu abyśmy mieli możliwość nazwać dany projekt wspólną praca.
 
Prowadzisz warsztaty to ostatnio bardzo modne ale też wartościowe, jakie treści są dla uczestników najbardziej interesujące?
 
Warsztaty stacjonarne z żywicy faktycznie cieszą się ogromną popularnością co mnie bardzo cieszy, uczestnicy z kursantów stają się znajomymi z branży, jest okazja się pośmiać i poznać fajne duszę tego świata. Według statystycznych odpowiedzi o opinii o zajęciach wygrywa możliwość samodzielnego tworzenia w praktyce jako forma odetchnięcia i zabawy oraz mówiony przeze mnie dodatek o sprzedaży który jest szczerym i zabawnym elementem dodatnim
podobrazie
Co być poradziła początkującym twórcom? Albo jaką radę Ty dostałaś jako artystka?
 
Moja rada to praca nad sobą, nad swoją elastycznością, nad rozwojem, maxymalne skupienie się na sobie i swoich możliwościach. Nie bójcie się ciężkiej pracy gdy pracujecie nad tym aby spełniać swoje marzenia.
 
A Ty, co uważasz za swój największy dotychczasowy sukces?
 
Z początku zaczęłam myślę o sukcesie artystycznym w formie materialnej, eventowej, jako zdarzenie ale jednak nie, moim największym sukcesem jest Zmiana myślenia i nastawienia. Nie wiem kiedy to się stało ale odkąd zmieniłam swoje podejście do ludzi, nastawienie do problemów i błędów przestając je ubierać w tragedie życia a zamiast to myśleć o nich jako o potrzebnej lekcji na przyszłość, droga przez wątpliwości stała się prostsza. Ten sukces nie przyszedł mi łatwo i nadal nad nim pracuje. Nie wiem czy kiedyś przestanę.
Czy uważasz, że współczesny świat jest bardziej otwarty na sztukę? 
 
Ten świat jest teraz maksymalnie nastawiony na sztukę i rękodzieło, czegoś takiego jeszcze nie było. Sztuka staje się użytkowa, sztuka staje się standardem w domu, sztuka już nie jest czymś nie osiągalnym czy zbyt drogim aby nie było stać na nią Kowalskiego i to jest piękne.
 
Ostatnio bardzo dużo się dzieje: pandemia, wojna… jaka jest według Ciebie rola artysty w obecnych realiach?
 
Gdy kolejne katastrofy ludzkie przychodziły na świat - nikt z nas nie wiedział jak się zachować i jak powinno się zachowywać. Niektóre firmy rezygnowały z sprzedaży, niektóre nie potrafiły z uśmiechem na twarzy opowiadać o swoich pracach i mi też było trudno, każdemu było. Przyszedł dzień w którym miałam organizować warsztaty i się zawahałam. Niepotrzebnie, po warsztatach uczestnicy dziękowali że mieli okazję oderwać się chociaż na chwilę od swoich zmartwień i strachu. Mogli zagłębić się w wir kolorów gdy ten świat posmutniał i mogli być szczęśliwi, uśmiechać się bez bycia ocenianym. Myślę że tu nie trzeba nic więcej dodawać.
podobrazie
Zapytam jeszcze o media społecznościowe i obszary Twoich działań promocyjnych. Rozpoznawalność marki jest bardzo istotna, co robisz, żeby Cię zauważali?
 
90% sprzedaży jest na Instagramie, 10 % na FB i jakieś 0 na stronie internetowej co daje mi jasny sygnał że ludzie lubią poznawać artystę, wchodzić do jego świata i poznawać twórczość od kuchni, ja im to wszystko udostępniam i czerpie radość z tego że oni chcą to oglądać. Dodatkowo dzielę się swoimi porażkami, błędami oraz tym jak sobie z nimi radzę. Robię to aby powiedzieć im że nie są sami i to nie może być temat tabu, amerykański sen już dawno przestał się sprzedawać. Teraz trzeba być sobą - to wartość która jest doceniana.
 
Zdradź nam swoje plany na najbliższą przyszłość oraz artystyczne marzenia?
 
Plan na bardzo bliską przyszłość to wydanie kursu online i sprzedaż materiałów dla "konkurencji" . Jest to plan który ujrzy światło dziennie w ciągu dwóch tygodni. Marzenie artystyczne ? Ogromny show room w którym dzieci będą mogły malować farbkami, rodzice którzy będą mogli napić się prosseco i spędzić miłe czas, miejsce w którym będzie ciepło, które nie będzie galerią. Miejsce w którym będzie chciało się przebywać, uczyć, dotykać, chłonąć, odpoczywać i oczywiście - kupować.
Na koniec zapytam jeszcze o nasz sklep i nasze produkty, jak nas znalazłaś, co o nich sądzisz, za co lubisz nasz sklep, że jesteś wierną Klientką od 2 lat?
 
Zanim trafiłam do Was przeszłam długą drogę poszukiwań jakościowych materiałów do moich obrazów. Znalazłam je u Was ale skłamałabym gdybym nie powiedziała o tym że u Was najbardziej szanuję terminowość, powtarzalność w jakości i przede wszystkim Kontakt i dbałość o klienta. W tych czasach to wcale nie jest takie oczywiste. Uwielbiam Wasza firmę, uwielbiam Ciebie jako osobę i życzę Wam samych sukcesów.
 
Angeliko, bardzo Ci dziękuję za rozmowę, za miłe słowa pod naszym adresem, ale przede wszystkim za wiele cennych informacji i wskazówek nie tylko dla twórców, ale dla wszystkich którzy stoją przed trudną decyzją podjęcia ryzyka rozpoczęcia swojej działalności.
 
Życzę Tobie wytrwałości, pięknych planów i celów. Niech droga która prowadzi do ich spełnienia daje Ci mnóstwo radości, bo przecież nasze życie to droga.
Komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz